Felga, odratowane dzbanuszki i WRZOSY...
Dzień dobry!
Kilka dni temu odwiedziła mnie przyjaciółka (tak,tak - o tobie mowa Iwonko! ;*) i obdarowała mnie przepięknym wrzosem...
"O matko! To już jest pora na wrzosy?!? - krzyknęłam i uświadomiłam sobie, że jesień tuż, tuż...
Zanim jednak jesienne dekoracje rozgoszczą się u mnie na dobre chcę Wam pokazać fragment przedpokoju w którym główną rolę grają: felga od rowera - znaleziona w piwnicy i pomalowana na czarno, blaszka od Anetki i trzy stare dzbanuszki, które również pomalowałam sprayem na czarno.
Aha, jest tu też miętowa rama ;)
Wyglądu felgi nie trudno się domyślić ale dzbanki były typowo Babcine ;)
Z tego wszystkiego powstała całkiem przyjemna dekoracja - a już z pewnością oryginalna - bo jak żyję to u nikogo ze znajomych felgi w domu nie widziałam hahahahaha ;))))))
Aha, jest tu też miętowa rama ;)
Wyglądu felgi nie trudno się domyślić ale dzbanki były typowo Babcine ;)
Z tego wszystkiego powstała całkiem przyjemna dekoracja - a już z pewnością oryginalna - bo jak żyję to u nikogo ze znajomych felgi w domu nie widziałam hahahahaha ;))))))
Faktycznie felgi od rowera to ja tez nie widzialam, swietna kompozycja :)
OdpowiedzUsuńSama się do siebie uśmiecham na jej widok ;)
UsuńFaktycznie felgi od rowera to ja tez nie widzialam, swietna kompozycja :)
OdpowiedzUsuńO przepięknie!!!! Najładniejszy dbanuszek z serduszkiem;))))))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOryginalnie! :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że tak myślisz ;)
UsuńStrasznie podoba mi się dekoracyjne wykorzystanie koła rowerowego.Super pomysł.
OdpowiedzUsuńOd razu wpadło mi w oko kiedy natknęłam się na niego w piwnicy ;)
UsuńU nas w ogrodniczych też już wrzosy królują a w ubiegłym tygodniu kupiłam dynię. Jeszcze nigdy nie jedliśmy zupy dyniowej w sierpniu;) Jesień..
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na dekorację, podoba mi się też blaszka i tekst na niej:) Pozdrawiam!
Blaszka to robota Anetki! Zdolna bestia z Niej! :)
Usuńświetnie wyszło Brawo
OdpowiedzUsuńale że jak wrzosy? Ja jeszcze chcę trochę lata!!!!!
Gdyby nie ten prezent to też dalej żyłabym w błogiej nieświadomości... ;)
Usuńps. w weekend mają być tropikalne upały podobno ;)
Miłego dnia!
Dla mnie bomba! Cała aranżacja :-)
OdpowiedzUsuńMasz w tym swój udział! ;))))))
Usuń:*
U mnie wisi felga jako lampa z mojego staruszka Wigry 3, a w królestwie mego Męża lampą jest hamulec tarczowy z jego MTB.
OdpowiedzUsuńHehe. Ale u nas to nie dziwne - rowerowe małżeństwo jesteśmy :D Dlatego też uwielbiam Twój kącik z czarną felgą! :*
Oooo! Też miałam Wigry 3 - był wariat! ;)))
UsuńPodoba mi się kiedy w mieszkaniu są elementy pokazujące pasje lokatorów - ciekawa jestem tej lampy z hamulca ;)
:*
Bardzo ciekawa ozdoba! Zwłaszcza dla kogoś, kto uwielbia rowery! :D Jak ja na przykład... Uściski! Kasia
OdpowiedzUsuńFelga podpasowała mi do mojej blaszki ale jeździć na rowerze też lubię i to bardzo! :)
UsuńFelga od roweru prezentuje się świetnie. Wrzos również. Mój z zeszłego roku nie dotrwał do tego. Zwolniłam swoją doniczkę...
OdpowiedzUsuńWitaj!
UsuńNo to pora na nowe wrzosy ;)
Wczoraj w nocy przejrzałam kilka Twoich postów i zastanawiam się jak to możliwe, że wcześniej do Ciebie nie dotarłam :)
OdpowiedzUsuńfantastyczne projekty - salonem jestem zachwycona, szczególnie kolorem podłogi :)
Super wyglądaja te rzeczy pomalowane na czarno, cały czas zastanawiam się czy kupić czarną farbę i co można by przy jej pomocy zmalować :) po Twoim poście widzę, że warto - tylko co ja mam do pomalowania? Muszę popatrzeć :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Tylko uważaj bo to uzależnia! ;))))))
UsuńWitaj w moim świecie!
Bardzo miło mi było przeczytać takie ciepłe słowa - zapraszam na stałe :)
Miłego dnia!
Masz rację, malowanie uzależnia, ba w ogóle projekty DIY uzależniają :)
UsuńJak już mnie tak ładnie zaprosiłaś, to pozwól, że się rozgoszczę :D
Ja je za bardzo lubię żeby je malować :) Takie dzbanuszki to u mnie skarb :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem :)
Usuń