Pieniek modułowy...
Witajcie!
Wracam do Was...
(tzn. ja tu ciągle jestem, ale mam coraz to mniej czasu,żeby zostawić po sobie ślad....) ;)
... z kolejnym pieńkiem! :)
I oświadczam, że więcej ich w moim salonie nie będzie a każdy kolejny zostanie oddany w dobre ręce... ;)
A dlaczego modułowy?
Zobaczcie sami...
Modułowy- ponieważ tym razem nie jest to jeden pieniek a dwa mniejsze, które można układać na sobie na kilka sposobów... ;)
Od dawna chodził mi po głowie taki pomysł, żeby wykorzystać jakoś te maluszki, których mam już kilka a które z racji swoich rozmiarów nie nadają się np. na stolik... i tym oto sposobem powstał on ;)
Mój pieniek modułowy został przeszlifowany i pozostawiony w naturalnym kolorze.
Żeby jednak nadać mu charakteru wierzch i spód każdego z elementów pomalowałam na biało i czarno co dało mi wiele możliwości co do jego układu.
Całość zabezpieczyłam jeszcze raz lakierem a
mój pieniek może wyglądać tak:
I co Wy na to...hmm?
Ja muszę przyznać, że mnie się podoba bardzo - głównie dlatego, że lubię mieć wybór.. ;)))
Zmykam ale wracam niedługo z nowym postem o naszym przytulnym miejscu do odpoczywania... ;)
ps. przypominam o trwającym
Miłego wieczoru!
Lubimy moduły! Dobry pomysł miałaś :D
OdpowiedzUsuńNic tak nie cieszy jak przekładanie pniaczków na różne sposoby co chwilę... ;)
UsuńMiłego dnia!
:)
Rzeczywiście fajnie wyszło. Ładnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńTe dwa pieńki są super
OdpowiedzUsuńPiękne te pieńki! Lakierowanie podkreśliło żłobienia :-)
OdpowiedzUsuńOj tak!
UsuńLakier to lakier! To jest zawsze "kropka nad i" w przypadku drewna...
:*
bardzo ładnie prezentuje się
OdpowiedzUsuńNo no, modułowych pieńków jeszcze nigdzie nie widziałam :) Nie dość, że modułowe to jeszcze w dwóch kolorach. Super sprawa! :)
OdpowiedzUsuńPomysłowo, lubię wszystkie wersje, ale najbardziej białym do góry :-)
OdpowiedzUsuńJa też białym do góry lubię najbardziej... ;)
UsuńPozdrawiam!