Butelkowe świeczniki...

Butelkowe świeczniki...


Bardzo dziękuję za wszystkie świąteczne i poświąteczne życzenia! :)

Przy okazji przygotowań do Świąt zrobiłam w końcu użytek z kilku butelek znalezionych na Babcinym strychu. 

Od dawna chodził mi po głowie pomysł, żeby wykorzystać takie butelki jako świeczniki ale nie spodziewałam się, że będzie to aż tak prosta i szybka robota... ;)


Butelki wystarczyło wymyć, osuszyć i pomalować czarnym matowym sprayem.

Łatwiej i szybciej chyba się nie da, prawda? ;)





Świąteczna Ribba...

Świąteczna Ribba...


Witajcie Kochani w te Świąta!

W trakcie drzemki domowników zebrałam dla Was zdjęcia Naszego świątecznego kącika jadalnego :)

Niby nic takiego się tu nie dzieje a jednak oko cieszy ;)




Zielona panna...

Zielona panna...


Uff, zdążyłam przed Świętami chociaż z jednym postem... ;)

Jak zaraz zobaczycie udało się uruchomić aparat ale to, że tak nagle przestał działać znaczy tylko jedno... przyjdzie się nam niedługo pożegnać.. bo i jakość zdjęć już nie ta... cóż, a może to dobrze... ;)

Tak czy tak, zaczynamy od końca... ;)


Dzisiaj nasza tegoroczna zielona panna... mała, a na niej tylko moje lampki ping pongi i kilka papierowych gwiazd w czerwonym kolorze... ;)))

I cóż poradzę, że właśnie na taką bidulkę miałam ochotę w tym roku... ;)))

A Pan Mąż jak zwykle  nie zawiódł ;)
ps. Jemu też się bardzo podoba ;)






Let's make a star...

Let's make a star...


To znowu ja i kolejne świąteczne cosie, które nauczyłam się robić ostatnio :)

Nie wiem jak u Was, ale u mnie motywem przewodnim na nadchodzące Święta będą gwiazdy pod różną postacią... a dzisiaj mam dla Was gwiazdy papierowe i pomysł na to jak je wykorzystać.





Rogate patyki...

Rogate patyki...


Hello!

Parę dni L4 dało szansę na podgonienie z zaległościmi na blogu ;) 

Dawno się tak źle nie czułam, ale skoro mam już ochotę coś podziałać to chyba jest lepiej... ;)

Do Świąt zostało jeszcze trochę i co jakiś czas będę Wam pokazywać dekoracyjne detale jakie sobie tworzę w domowym zaciszu z myślą o Bożym Narodzeniu ale nie tylko.

Jedną z takich dekoracji, która ostatnio powstała jest mój rogacz z patyków... ;)

Pierwszy rok za mną...

Pierwszy rok za mną...


No i stało się...

Mija rok od czasu,kiedy zdecydowałam się napisać do Was pierwsze słowa...

Nie żałuję! :)

Nie będę się rozpisywać o tym, co blogowanie zmieniło w moim życiu, ale jest to zdecydowanie zmiana na lepsze ;)

Ribba - po raz pierwszy!

Ribba - po raz pierwszy!



Witajcie! :)

Przetarłam kurz, zdjęłam pajęczyny z bloga i piszę do Was po bardzo długiej przerwie... ;)
O tym, co było powodem mojego zniknięcia możnaby pisać długo ale za jakiś czas wszystkiego i tak się dowiecie ;)

Bardzo mi się tęskniło już do tego mojego śwata i do Was, i muszę przyznać, że jestem w ciężkim szoku iż pomimo tego, że mnie tutaj nie było to Wy regularnie wpadaliście ;) 
Jest mi bardzo miło :* 
DZIĘKUJĘ! :*

Ale przejdźmy do konkretów...
Troszkę się pozmieniało u Nas - w sumie - nic dziwnego ;)

Zmalowane dynie...

Zmalowane dynie...


Witajcie! 

Jeszcze raz bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa pod postem o jelonku - będzie jeszcze więcej desek ;)

A dzisiaj kilka zdjęć kolejnego jesiennego kącika w moim mieszkaniu, tym razem zrobionych wieczorowa porą...









Jak z katalogu... ?

Jak z katalogu... ?


Nie. Z pewnością mój salon NIE jest jak z katalogu.

Witajcie! :)

Tak jak obiecałam wracam szybko z moim salonem, a raczej częścią wypoczynkową tego pokoju.







Pieniek modułowy...

Pieniek modułowy...


Witajcie!

Wracam do Was...
(tzn. ja tu ciągle jestem, ale mam coraz to mniej czasu,żeby zostawić po sobie ślad....) ;) 
... z kolejnym pieńkiem! :)

I oświadczam, że więcej ich w moim salonie nie będzie a każdy kolejny zostanie oddany w dobre ręce... ;)

A dlaczego modułowy?
Zobaczcie sami...






Drugie oblicze znajomego...

Drugie oblicze znajomego...


Witajcie! :)

Kończą się wakacje, kończy się wolny czas więc i na blogowanie będzie go mniej... ale BĘDZIE! :)
Tym bardziej, że ciągle przybywa tu gości, co mnie bardzo cieszy ;):*

Dzisiaj mam dla Was zdjęcia czegoś, co już widziałyście... tylko w nowej odsłonie...






Usiądź i poczytaj sobie... tutaj jesteśmy!

Usiądź i poczytaj sobie... tutaj jesteśmy!


Witajcie!

Czy Wy też macie wrażenie, że idzie jesień? 
Wczoraj wieczorem jakoś tak szybko zrobiło się ciemno i ten chłód... jesień jak nic!
Ale w sumie to się cieszę - głowa pełna pomysłów na jesienne dekoracje - będzie co robić! :)
A dzisiaj porcja zdjęć mojego kolejnego skarbu z Babcinego strychu...







With and without... czyli brzozowe podkładki...

With and without... czyli brzozowe podkładki...


Hello! :)

Tak ja wspomniałam w poprzednim poście, oprócz podkładek świerkowych mam też dwa komplety innych ;)))

Tak się złożyło, że w stercie drewek przygotowanych do spalenia był też piękny kawał BRZOZY! :) 

Zakochałam się w nim!

Ale sami zobaczcie co z niego wyszło ;)







Świerkowe podkładki i KONKURS! ;)

Świerkowe podkładki i KONKURS! ;)


Witajcie!

Ospa dalej w natarciu i Olek - mój młodszy słodziak przechodzi ją o wiele gorzej niż Bartek... Jest bardziej obsypany i ogólnie słabszy... cóż, jakoś musimy dać radę a sierpień i tak już spisałam na straty pod względem cieszenia się z nimi słońcem i wodą ... odbijemy sobie za rok ;)

Dzisiaj chcę Wam pokazać czego szczęśliwą posiadaczką ostatnio się stałam ;)))

TADAM!




Krzyżyk do krzyżyka...

Krzyżyk do krzyżyka...


To znowu ja! 
Jeszcze się trzymam... ;)
Witajcie! :)

U nas już lepiej, będzie dobrze... ;)

Zapewne na zdjęciach w ostatnim poście zauważyliście krzyżyki na ścianie w salonie... ;)

Hmm, cóż to może być....? ;)

Otóż jest to moja KRZYŻYKOWA GIRLANDA zrobiona w tempie ekspresowym!







Byłyśmy sobie przeznaczone...

Byłyśmy sobie przeznaczone...


Hello! :)

Jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim za tak miłe komentarze pod postem o moim nowym stoliku kawowym! 
Cieszy mnie to bardzo, że podoba się on Wam tak samo jak mnie.. ;)))

Ufff, nie ma to jak walczyć z ospą u dzieci i swoim przeziębieniem w środku lata!  
Tydzień już za nami a ja nie wiem jak ja wytrzymam nerwowo siedzenie w domu jeszcze tyle czasu.. ;))) 

Ale zanim jest ze mną jeszcze wszystko w miarę ok. to chcę Wam dzisiaj pokazać moją LAMPKĘ, która już jakiś czas temu przyjechała do mnie prosto 

z DOMKU PRZY LESIE! :)))






Projekt "pokój dzieci" GOTOWY!

Projekt "pokój dzieci" GOTOWY!


Witajcie!

Tak sobie pomyślałam, że fajnie byłoby zebrać w jedną całość wszystkie elementy nowego wystroju w pokoju moich chłopaków... ;)

Sporo czasu mi zajęło zanim wprowadziłam w życie całą kartkę planów co do tego pokoju i kiedy zostały mi już tylko kosmetyczne elementy to chciałabym żebyście ocenili EFEKT KOŃCOWY ;)

Wiecej pisania dzisiaj nie będzie bo wszystko co robiłam opisywałam w poprzednich postach...
Będzie za to masa zdjęć obrazująca kolejno wprowadzane zmiany...

ZACZYNAMY!





Balkoniku nasz malutki i bielutki... czyli jedno wielkie BALKONOWE DIY...

Balkoniku nasz malutki i bielutki... czyli jedno wielkie BALKONOWE DIY...


Witajcie!

Lato w pełni a mi jakoś tak zeszło i nie pokazałam do tej pory tego co stało się na naszym balkonie...
No to dzisiaj pokazuję! :)
A działo się dużo... i to wszystko tymi rękami zrobiłam! ;]]]









Plan był następujący:



1. Biała baza - biała osłona na barierkę, podłoga, siedzisko i stolik.
2. Granatowe dodatki i kilka drewnianych akcentów...
3. Kilka kwiatów doniczkowych - tak na próbę, żeby sprawdzić czy Olek aby czasami nie będzie chciał ich zjeść zagryzając ziemią i popijając wodą z podstawki ;]]]]
3. Redukcja kosztów wykonania do minimum czyt. koszt farby i kwiatków plus wykorzystanie tego wszystkiego co już mam w domu... 



A oto kilka szczegółów z przeprowadzonych prac;)


BAMBUSOWA OSŁONA: kiedy ją kupiliśmy była w kolorze naturalnym ale od razu wiedziałam, że to był strzał w dziesiątkę. Przymocowałam ją do barierki i pomalowałam na biało a następnie zabezpieczyłam półmatowym lakierem i w końcu sąsiedzi nas nie widzą! ;)

BIAŁA PODŁOGA: to nic innego jak mój stary poczciwy dywan bambusowy docięty na wymiar, pobielony i standardowo zabezbieczony lakierem.

SIEDZISKO zrobiłam z dwóch skrzynek po owocach - tych solidniejszych - obróconych tyłem (żeby mieć też mały schowek) - muszę pisać, że pomalowałm na biało? ;)))

Za STOLIK robi tutaj również skrzynka ale z tych mniej masywnych.



To tyle o BAZIE...
TERAZ DETALE

-> Na balkonie zamieszkał STOŁECZEK z babcinego strychu, umyty tylko i polakierowany taki jaki był.











-> obok niego mój ukochany DYMION z gałązką lipy.

-> dalej PIENIEK!!! 
Tak, tak - dobrze widzicie- kolejny pieniek! :)))
(wspominałam już, że urodzaj ostatnio na nie mam;)))











-> Na parapecie dwa KWIATKI w doniczkach prosto ze strychu (nie wiem jak się nazywają ale zauroczył mnie ich kolor! :) a DONICZKI są nieziemskie- stworzone dla kwiatków które wybrałam! ;)










-> W skrzynkowym stoliku KOSZYK Z LAWENDĄ - na balkonie to must have!










-> na stoliku taca opisana tutaj: Panna taca wita GRUDZIEŃ!











-> Na parapecie dodatkowo wielki SŁOIK i kolejne gałązki lipy.

-> Nie mogło tu też zabraknąć moich ratanowych lampek, opisanych tutaj: Rattan ball lights, które tworzą na balkonie cudowny nastrój kiedy zapada zmrok.










-> No i kilka DROBIAZGÓW w stylu marynistyczym - wszystkie znalezione w domu i czekające na swój czas ;)

















  












A kiedy zapada zmrok... 














 
















Kiedy zapada zmrok i dzieci już śpią to Pan i Pani Z. zaszywają się tutaj z winkiem i kocykiem i cieszą się tym co mają... ;)))


 I na koniec jeszcze jeden osobnik zakochany w balkonie! 
Nasz BRUNO!;]]]










Czarno na białym widać, że zadowolony, prawda? ;]]]


Ściskam i do napisania! 



Copyright © 2014 It's cosy here ... , Blogger