Metamorfoza skrzyni, dziecek i domki...
Witajcie Kochani!
Projekt "pokój chłopaków" trwa! :)
Dzisiaj relacja z tego, jak wygląda kolejny kąt ich małego królestwa...a główną rolę w tym miejscu odgrywa skrzynia na zabawki, dziecek na ścianie i drewniane domki na parapecie.
Skrzynia to mebel sprowadzony do nas z babcinego strychu, który po totalnej metamorfozie mieści w sobie zdecydowaną większość zabawek.
Strasznie brakowało mi takiego wielkiego "cosia" który sprawi, że pokój chociaż momentami będzie "czysty" ;)))
Udało się!
Po szlifowaniu, szpachlowaniu przykrywki (resztę specjalnie zostawiłam "starą"), malowaniu 2 warstw na biało, potem oklejaniu taśmą i malowaniu na czarno mam SWOJĄ SKRZYNIĘ :)))
Oprócz swojej oczywistej funkcji, skrzynia jest też od czasu od czasu: parkingiem, autostradą i garażem.... ;)
Dziecek, to kolejny prezent od dziadka Janusza :)
Pamiętacie post o jego pastelowych malunkach:
Tym razem mamy dziecka - ja go tak ochrzciłam i zostało ;) - namalowanego farbami.
Jest przepiękny i idealnie pasuje do mojego biało-szarno-czarno- żółtego planu na pokój chłopaków.
Tymczasem na parapecie zamieszkały drewniane domki od dziadka Józia, które przyjechały w jednej paczce z klockami.
Domków mamy cztery sztuki.
Można zrobić z nimi to i owo ale teraz zdecydowałam się tylko na ich ponumerowanie.
Za jakiś czas pewnie je przemaluję ;)))
A ściana?
Ściana została pokryta trójkątami, czego już od dawna nie mogłam się doczekać! :)))
Nie ma nic prostszego jak przykleić sobie do ściany np. trójkąty, kropki, chmurki, choinki itp... i cieszyć się super efektem za grosze.
Miałam duży dylemat, ale ostatecznie padło ma trójkaty bo wydają mi się najbardziej uniwersalne mając w perspektywie moje ciągotki do częstych zmian hihihihi:)))
To tyle z tego kąta :)
Ale to nie koniec!
Jeszcze jedna ściana, z którą mam największy problem...
Lada dzień wszystko powinno być po mojemu ;)))
A teraz UWAGA!
Tak wyglądała skrzynia i opisany kącik zanim się do nich dobrałam ;)
Przepraszam za kiepską jakość tych zdjęć ;)
I jak, jest zmiana? :)
Ufffffffff,
Zapowiada się piękny i ciepły wieczór... ;)
Ściskam,
Ale fajny kącik! Zdecydowanie ciekawszy z tymi graficznymi elementami. Przecudny obrazek, dziadek to ma talent!
OdpowiedzUsuńOj tak! :) Dziadek Janusz mega utalentowany plastycznie i nie tylko, zresztą drugi dziadek Józio też! ;))) SKARBY ;)
Usuń:*
Uwielbiam pokój Twoich chłopaków! Dopracowujesz w nim każdy najmniejszy szczegół i widać naprawdę wspaniały efekt. Świetne pomysły! Aż bym chciała sobie w nim trochę pomieszkać :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba napis na tablicy na parapecie - so true!
Weekendowo ściskam!
Magda
Dziękuję :)
UsuńFaktycznie, staram się dopracować każdy detal i miło mi, że to widać... a co do napisu, to zwykle piszę to co mi w duszy siedzi i gra a jednym z naszych głównych celów jest właśnie to, żeby nasi synowie byli PRAWDZIWYMI PRZYJACIÓŁMI.. no to sobie napisałam...;)))
ŚCISKAM! :)
No Kochana, nie przestajesz zadziwiać :) Chłopcy pewnie mega zadowoleni ze swojego nowego pokoju.
OdpowiedzUsuńWidzę, że wiele pracy włożyłaś w ich królestwo. Trójkąty pewnie były bardzo czasochłonne. No, ale dla takich efektów na pewno warto! :)
Ojjjjj tak, trzy bite godziny roboty - ale głównie przez ilość tych trójkątów.
UsuńIch wycięcie zajęło chwileczkę, odklejanie też mega sprawnie szło no ale ilość zrobiła swoje - pewnie poszłoby sprawniej gdyby nie cztery małe rączki namiętnie sprawdzające czy aby każdy trójkąt jest dobrze przyklejony... ;)))
:*
Świetna skrzynia i pięknie prezentuje się w pokoju chłopców!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten ich pokoik :)
Miłej soboty! Marta
Miło mi Marto! :)))
UsuńSkrzynia miała być praktyczna, świetnie wyglądać i grać z resztą... UDAŁO SIĘ! ;)))
Pozdrawiam!
Brawo, jeśli kiedyś jeszce natura obdarzy mnie słodkim przybytkiem w postaci chłopca będę ściągać od Ciebie pomysły jak szalona! Kropka w kropkę ;)
OdpowiedzUsuńHahahah! :) WARIATKA! :))) Strasznie mi miło, że aż tak Ci sie podoba! :)
UsuńI wiesz co.... jak mnie obdarzy los dziewczynką to ja będę od Ciebie ściągać! Hahahhahha ;)))
:***
Kochana trójkąty na ścianie mnie oczarowały, zachwycam się.
OdpowiedzUsuńMnie też oczarowały.. :))) Za każdym razem kiedy wchodzę teraz do pokoju chłopaków słychać moje "och i ach" hahahahah :)))
Usuń:*
Jest ,zmiana jest i to ogromna , pokoik dużo zyskał na urodzie dzięki twojej pomysłowości :) A dzieciaki ? Pewnie wniebowzięte :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOoooooo! Jesteś! :) Już się bałam, że znikasz z blogowego świata! :) Wszystko tylko nie to! ;)))
UsuńDzieci się cieszą, ale najbardziej to ja ;))))))))
Chociaż, muszę przyznać, że mój starszy syn ostatnio mnie zaskoczył i bez problemu wskazał moje ulubione kolory! :)))))
"Tes lubimy czarny, biały i sary mamo! Jak Ty przecies! " - może powoli już w nich się zakorzenia jakas wrażliwość estetyczna... ;)))
Wracaj do blogowego życia i pokazuj co tam robiłaś przez cały ten czas kiedy Cię tu nie było - bo pewnie jest co pokazać! :)
:***
Z postu do posta otwieram co raz szerzej buzię ;). Fenomenalna przemiana !
OdpowiedzUsuńZaczynam się już rumienić... ;)))
UsuńSprawiłaś mi wielką przyjemność tymi wszystkimi miłymi komentarzami na temat moich wyczynów! :*