W czerni bardziej jej do twarzy...
Witajcie!
Dzisiaj krótko o mojej pierwszej lampie naftowej...
Bardzo długo plątała się w moim domu rodzinnym i w ogóle nie zwracała mojej uwagi. To zdjęcie zrobiam jej na wiosnę kiedy jeszcze była ZIELONA!!!
Wtedy właśnie zachorowałam na moją biało-szaro-czarną chorobę i ta lampa jako pierwsza poczuła tego skutki! ;))) w ruch poszedł czarny matowy spray...
Czyż nie ładniej jest jej w czerni...hmm? ;)
Na Babcinym strychu czeka jeszcze jedna, trochę większa... dla niej zaplanowany jest dla kontrastu kolor biały.
Z nowymi pomysłami wracam niedługo! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz