Krzyżyk do krzyżyka...


To znowu ja! 
Jeszcze się trzymam... ;)
Witajcie! :)

U nas już lepiej, będzie dobrze... ;)

Zapewne na zdjęciach w ostatnim poście zauważyliście krzyżyki na ścianie w salonie... ;)

Hmm, cóż to może być....? ;)

Otóż jest to moja KRZYŻYKOWA GIRLANDA zrobiona w tempie ekspresowym!









Najpierw do ściany w trzech miejscach przybiłam małe gwoździki. 
Później między nimi rozwinęłam bezbarwną nić a do niej klejem na goraco przykleiłam wycięte z brystolu krzyżyki... i JEST! :)

I nawet ospa mi nie straszna kiedy sobie na to patrzę i się cieszę... ;)))

















Mam słabość do tych krzyżyków o czym już niedługo jeszcze bardziej się przekonacie... ;)))

Powoli też możecie sobie wyobrazić całość strefy wypoczynkowej w moim salonie a ja już za parę dni, za dni parę wszystko pokażę czarno na białym... ;)))

Udanej niedzieli!

Ściskam,


6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. A mam takie pytanie jak się kończy te obrusiki? ;):)

      Usuń
    2. A już skończyłaś? :) to trzeba zawiązać od dołu i tyle! :)))

      Usuń
  2. Nie ale z ciekawości się pytam !)8)

    OdpowiedzUsuń
  3. Plusiki są cudowne, wyglądają jakby zawisły w powietrzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie! :) Mała rzecz a tak cieszy... ;)))
      Miłego dnia!
      :)

      Usuń

Copyright © 2014 It's cosy here ... , Blogger