With and without... czyli brzozowe podkładki...
Hello! :)
Tak ja wspomniałam w poprzednim poście, oprócz podkładek świerkowych mam też dwa komplety innych ;)))
Tak się złożyło, że w stercie drewek przygotowanych do spalenia był też piękny kawał BRZOZY! :)
Zakochałam się w nim!
Ale sami zobaczcie co z niego wyszło ;)
W trakcie wycinania moich podkładek z brzozy los sprawił, że cztery udało się wyciąć z korą!
To jest mój pierwszy komplet.
Od reszty kora miejscami odpadła więc pomogłam jej całkiem zniknąć i tak powstał mój drugi brzozowy komplet podkładek... ;)))
Które bardziej przypadły Wam do gustu..hmm? ;)
Z korą czy bez?
Ja nie potrafię się zdecydować.. ;))))
Moje podkładki standardowo przeszlifowałam i zabezpieczyłam lakierem. Na chwilę obecną nic więcej z nimi nie robię bo jak dla mnie są idealne takie jakie są... a jak mi się zachce coś w nich zmienić to może skorzystam z Waszych pomysłów na ozdobienie podkładek z drewna zaproponowanych w konkursie bo są rewelacyjne!
Jeżeli, ktoś przegapił ostatni post to przypominam o trwającym KONKURSIE!
Wszystkie pomysły zgłoszone do tej pory zachwycają mnie ale po cichu liczę na więcej.. ;)))
Bardzo wszystkim dziękuję za tak liczne odwiedzimy w moim świecie It's cosy here... i ślę gorące pozdrowienia! :)
Oba komplety są świetne. Marze o takich podkładkach. Bardzo by mi pasowały. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńJak znajdę jeszcze gdzieś jakiś kawałek brzozy leżący odłogiem to będę o Tobie pamiętać... ;))))
UsuńMiłego dnia!
:)
Ja wolę z korą zdecydowanie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chyba faktycznie te z korą są ładniejsze ;) Mają charakter same w sobie ;)
UsuńTe bez kory pewnie ozdobię jakimś napisem i też będą miały "to coś" ;)
POZDRAWIAM!
:)
Kora rządzi ;)
OdpowiedzUsuńJuż się przekonałam, że właśnie tak jest hihihihiihi :))))
UsuńŚciskam!
:)
Mi w oko oba komplety wpadły :) Lubię takie dekoracje.
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie, Marta :)
Ojjj ja też lubię.... :)
UsuńI ten zapach drewna... ;)
POZDRAWIAM!
:)
Wyglądają świetnie! Na pierwszy rzut oka bardziej podobają mi się te bez kory, ale te z korą są baaardzo klimatyczne. Sama bym przygarnęła kilka takich. Może sama sobie zrobię.. Tylko jak? :D I chyba zrobiłabym nieco cieńsze :)
OdpowiedzUsuńWitaj!
UsuńŻeby takie mieć wystarczy dopaść gdzieś kawałek brzozy i jakiegoś stolarza.. :)
Tak jak już napisałam, ja musiałam sobie poradzić bez mojego prywatnego stolarza i moje podkładki maja kilka niedoskonałości ;)
Gdyby stolarz by fachowył, to pewnie byłyby nieco cieńsze ;)
A tak, to górę wzięla rozwaga i bezpieczeństwo bo te maszyńska stolarskie to tylko tak ładnie wyglądaja ale porafią być niebezpieczne.. aaaaa do swoich 10 paluszków u rąk to jestem razcej przywiązana...hahahahha :) i nie chciałam ich stracić :)))))
Pozdrawiam!
:)
ps. a jeśli masz ochotę na drewniane podkładki to zapraszam do siebie na konkurs! :)
Usuńhttp://itscosyhere.blogspot.com/2015/08/swierkowe-diy-42-i-niespodzianka.html - tu do wygrania są podkładki ŚWIERKOWE ;)
Piękne, świetny pomysł! Sama chciałabym takie mieć :)
OdpowiedzUsuńWitaj! :)
UsuńBardzo dziękuję :)
Pozdrawiam!
Piękne są obydwa komplety
OdpowiedzUsuń:*
Usuń