With and without... czyli brzozowe podkładki...


Hello! :)

Tak ja wspomniałam w poprzednim poście, oprócz podkładek świerkowych mam też dwa komplety innych ;)))

Tak się złożyło, że w stercie drewek przygotowanych do spalenia był też piękny kawał BRZOZY! :) 

Zakochałam się w nim!

Ale sami zobaczcie co z niego wyszło ;)










W trakcie wycinania moich podkładek z brzozy los sprawił, że cztery udało się wyciąć z korą!
To jest mój pierwszy komplet.

















Od reszty kora miejscami odpadła więc pomogłam jej całkiem zniknąć i  tak powstał mój drugi brzozowy komplet podkładek... ;)))

















Które bardziej przypadły Wam do gustu..hmm? ;)
Z korą czy bez?
Ja nie potrafię się zdecydować.. ;))))

Moje podkładki standardowo przeszlifowałam i zabezpieczyłam lakierem. Na chwilę obecną nic więcej z nimi nie robię bo jak dla mnie są idealne takie jakie są... a jak mi się zachce coś w nich zmienić to może skorzystam z Waszych pomysłów na ozdobienie podkładek z drewna zaproponowanych w konkursie bo są rewelacyjne!

Jeżeli, ktoś przegapił ostatni post to przypominam o trwającym KONKURSIE!






Wszystkie pomysły zgłoszone do tej pory zachwycają mnie ale po cichu liczę na więcej.. ;)))


Bardzo wszystkim dziękuję za tak liczne odwiedzimy w moim świecie It's cosy here... i ślę gorące pozdrowienia! :)




15 komentarzy:

  1. Oba komplety są świetne. Marze o takich podkładkach. Bardzo by mi pasowały. Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak znajdę jeszcze gdzieś jakiś kawałek brzozy leżący odłogiem to będę o Tobie pamiętać... ;))))
      Miłego dnia!
      :)

      Usuń
  2. Ja wolę z korą zdecydowanie :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba faktycznie te z korą są ładniejsze ;) Mają charakter same w sobie ;)
      Te bez kory pewnie ozdobię jakimś napisem i też będą miały "to coś" ;)
      POZDRAWIAM!
      :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Już się przekonałam, że właśnie tak jest hihihihiihi :))))
      Ściskam!
      :)

      Usuń
  4. Mi w oko oba komplety wpadły :) Lubię takie dekoracje.
    Ściskam serdecznie, Marta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj ja też lubię.... :)
      I ten zapach drewna... ;)
      POZDRAWIAM!
      :)

      Usuń
  5. Wyglądają świetnie! Na pierwszy rzut oka bardziej podobają mi się te bez kory, ale te z korą są baaardzo klimatyczne. Sama bym przygarnęła kilka takich. Może sama sobie zrobię.. Tylko jak? :D I chyba zrobiłabym nieco cieńsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj!
      Żeby takie mieć wystarczy dopaść gdzieś kawałek brzozy i jakiegoś stolarza.. :)
      Tak jak już napisałam, ja musiałam sobie poradzić bez mojego prywatnego stolarza i moje podkładki maja kilka niedoskonałości ;)
      Gdyby stolarz by fachowył, to pewnie byłyby nieco cieńsze ;)
      A tak, to górę wzięla rozwaga i bezpieczeństwo bo te maszyńska stolarskie to tylko tak ładnie wyglądaja ale porafią być niebezpieczne.. aaaaa do swoich 10 paluszków u rąk to jestem razcej przywiązana...hahahahha :) i nie chciałam ich stracić :)))))
      Pozdrawiam!
      :)

      Usuń
    2. ps. a jeśli masz ochotę na drewniane podkładki to zapraszam do siebie na konkurs! :)
      http://itscosyhere.blogspot.com/2015/08/swierkowe-diy-42-i-niespodzianka.html - tu do wygrania są podkładki ŚWIERKOWE ;)

      Usuń
  6. Piękne, świetny pomysł! Sama chciałabym takie mieć :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 It's cosy here ... , Blogger